Odwiedziłam dziś po raz kolejny Urząd Pracy. Po dwóch godzinach udało się zarejestrować. Za tydzień pierwsze spotkanie. Ciekawe co się wydarzy. Znajdą mi pracę? Wyślą na kurs podnoszący kwalifikacje? A może po prostu stracę kolejne dwie godziny cennego, wiosennego czasu?
Jestem prawie pewna że ta instytucja powinna się nazywać Urząd dla Bezrobotnych. Pracy to oni dla mnie nie mają. Ani dla mnie, ani dla Ciebie, ani dla Niego... No, może dla Niego jest praca na budowie. Ale nie przesadzajmy z entuzjazmem.
Wiosna przyszła i mam energie. Coś bym popracowała. Ale z drugiej strony nie chce dać Moni pod opiekę niani, a już tym bardziej do żłobka. Może dam ogłoszenie, że szukam pracy gdzie dziecko nie będzie problemem? Jakaś praca z domu? Zaoczna? Tylko czy to się nie skończy jedynie napływem ofert matrymonialnych? Macie doświadczenie?
Co się wydarzy? Nie znajdą Ci pracy, na kurs też będzie ciężko, bo penie środki na ten rok już wyczerpane, zresztą za tym już musisz sama pochodzić, nikt Ci sam od sobie nic nie zaproponuje Przez 1,5 godz Panie będą robić Wam prelekcję o tym jakie prawa i obowiązki ma bezrobotny i co oferuje PUP -teoretycznie oczywiście. Potem każdy indywidualnie podejdzie podpisać papiery. Kolejne wizyty (co miesiąc) będą już u pośrednika pracy -będą trwały znacznie krócej, bierzesz numerek, wchodzisz, podpisujesz ten sam świstek w kółko i wychodzisz. To pozwoli Wam zachować ubezpieczenie zdrowotne. Czasami Pani spyta, "ale przegląda Pani oferty pracy?" Chciałaś wiedzieć jak to wygląda...
OdpowiedzUsuńA Tu dalej przeciwko żłobkom :-P w przypadku takich maluchów to i owszem jestem bardzo przeciwko. Ale powyżej roku, chodzace, jak najbardziej. U Majki z reszta tylko chodzace przyjmują. Stanowczo wolę żłobek niż nie wiadomo jaką nianię czy babcię. Niestety trzeba się zastanowić czy stać mnie na bycie w domu, czy muszę pójść do pracy. Dochodzi jeszcze kwestia odległej emerytury, kiedyś ttzeba ją sobie wypracować :-P
OdpowiedzUsuńależ z Ciebie optymistka z tą emeryturą :)
UsuńJestem jak najbardziej przeciwko żłobkom. Jezli masz możliwosc wychowywania dziecka sama nie musisz isc do pracy ( mąż zaradny) to siedz w domu z Monią!!!.Bedziesz widziała jak dorasta,nauczysz ją sama wszystkiego po swojemu. A jak MOnia skończy 3 lata wtedy możesz ją wypuśćić z pod skrzydełek matczynych i puscic do przedszkola do rówiesników. Wtedy dziecko samo Ci powie czy jest jej dobrze czy nie . A żłobek cóż nie potępiam ,ale podziwam mamy które oddają bo muszą wracac bo sytuacja niestey zapewne ich zmusza,a inne mamusie puszczają poprostu żeby mogły odpocząć bo dziecko życ w domu nie daje :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie PUP nie licz na prace z ich strony chyba ze masz tam wejścia i ktoś Ci podda szybciej ręke i ci pomoże. Bedziesz przychodzic do 2 miesiące (jesli jestes bez zasiłku) składasz podpis i do wiedzenia. Prace mają ale nie dla tych co trzeba,niestety to jest szara rzeczywistość naszego Kraju!!
No to może ja dobitniej napisze!
OdpowiedzUsuńStać mnie żeby nie oddawać Moni do żłobka!!!
Ale pracować bym chciała.
Co zrobić żeby pracować z dzieckiem?
Dostosuj prace do dziecka. Jedyny zaowd ,który mozesz wykonywac i dostosywać sie do dziecka to załóż jakąs działalność,chyba ze chcesz sie przekwalifikować i sama załozysz żłobek badz przedszkole dla dzieci wtedy mała bedzie ciągle przy Tobie. Kobieta musi sie rozwijac,ale pewnych rzeczy nie da sie pogodzić ,ale to tylko w tym pocżatkującym okresie gdy dziecko sie rozwija.
UsuńMoja bardzo dobra koleżanka marzyła o opiece nad dziećmi. Pozwolę ją sobie zacytować.
Usuń"Nasz Kochany ustawodawca w postaci 460 posłów w lutym 2011r. stworzył ustawę, potocznie zwaną ustawą żłobkową. Media hucznie trąbiły o tym, że teraz będzie łatwiej założyć żłobek, że żłobki nie są już zakładami opieki zdrowotnej ble ble ble. Oczywiście jeśli wczytać się w treść ustawy, można wyczytać, że opieka w naszym kraju nad dziećmi do lat 3 może mieć miejsce tylko w klubach lub żłobkach, a inne instytucje, które nazywają się np. bawialniami próbują ominąć ustawę,co może skutkować wizytą obok urzędników ratusza, przede wszystkim sanepidu. Pragnę dodać, że opieka nad dziećmi do lat 3 stała się działalnością REGULOWANĄ, czyli podlegającą wpisowi do rejestru klubów i żłobków w każdej gminie. Co znamienne - w Szczecinie na taką listę wpisał się 1 (słownie: jeden prywatny żłobek). Pomijam kwestię spełnienia wymagań, by wpisać się na taką listę (min.2,5m wysokości pomieszczeń, niepalne wykładziny, obudowy na kaloryfer, zgoda komendanta psp, sanepidu, OPŁATA za wpis do rejestru i wiele, wiele innych). Mając odpowiednie nakłady finansowe można by porwać się na próbę dokonania takiego wpisu i zostać klubem (bo do założenia żłobka wymagana jest 3 lata pracy z dziećmi). Natomiast ustawa stanowi, że dzieci w klubie mogą przebywać od roku do lat 3 oraz maksymalnie przez 5h dziennie, co z punktu marketingowego i finansowego spowodowałoby rozłożenie takiej działalności. Mając na karku organ kontrolny w postaci UM nie mogłabym powiedzieć, że 'dogadamy się' i dzieci mogą zostać dłużej niż 5 h i te 10mc też przyjmę. Nadmienię, że obecnie funkcjonujące kluby malucha muszę się dostosować do zasad ustawy do 2014r...i na razie wszystkie czekają, bo zmiany oczywiście nie są korzystne. Nadmienię, że w 2012r. wpłynęła do laski marszałkowskiej nowelizacja tej ustawy. Jestem bardzo ciekawa jej treści...
Myślałam także o tym, by poprowadzić taką formę opieki nad dziećmi jako niania - bo ustawa też daje taką możliwość, ale wtedy od każdej umowy z rodzicami musiałabym odprowadzać 18% podatek, co uczyniłoby moją działalność nieopłacalną....
I jeszcze ciekawostka: wszystkim mamom, które myślały o założeniu działalności na urlopie wychowawczym, informuję, że składki na ubezpieczenie społeczne, rentowe i emerytalne będą odprowadzane od działalności!!! A większość przedsiębiorców opłaca te składki od najniższej krajowej 1600zł, więc jeśli któraś miała znacznie wyższą pensję, z punktu widzenia przyszłej potencjalnej emerytury - jest to opcja niekorzystna. Podobnie ma się sytuacja, gdy chcecie zostać nianiami zgłoszonymi do zus, a będziecie na wychowawczym."
Możesz wziąć pod opiekę jeszcze jedno dziecko. Córa będzie miała towarzystwo, a Ty dorobisz.
OdpowiedzUsuńW UP mi znaleźli pracę...szwaczki i nie zrobiło na nich wrażenia to, że w życiu maszyny do szycia nie obsługiwałam, a przyszyć to ja może umiem guzik. I tak lepiej od mojej mamy, która wszystko daje na okrętkę ;P
Zapraszam: mamazpowolania.blogspot.com